czwartek, 30 stycznia 2014

Drugi koniec

13 listopada 2013
I znów jesteśmy w punkcie wyjścia - nie wiadomo co w relacji Pawła z jego facetem należy teraz robić. Dla Pawła jest to ogromne obciążenie psychiczne, nie tylko z powodu tego, że włożył maksymalnie wiele serca w ten związek, czy raczej miłość. Bo jego miłość jest bezdyskusyjna, ale do budowania związku trzeba uczciwej woli obu - a tego w tym układzie brakuje. Ale reset do punktu wyjścia to nie jedyne zmartwienie.

Paweł przysięgał temu facetowi miłość i wierność i chce traktować tę przysięgę poważnie. Może nawet zbyt poważnie - myśli już od jakiegoś czasu nad honrowo-romantycznym odejściem  z tego świata. Oczywiście odradzam mu takie rozwiązanie. Z powodów racjonalnych - nie zawsze bowiem taka opcja jest z góry niewłaściwa. Ale w tym przypadku mam oczywiste przekonanie, że Paweł nie zasługuje na takie rozwiązanie.

Z jednej strony szlachetnie "ślepy" honor a z drugiej przyziemnie skrzecząca rzeczywistość. Szkoda, że honorowość i uczciwość Pawła trafiła na osobę - jak się okazuje - tak rażąco niegodną. Sobie samemu jego facetem może psuć życie, ale dlaczego przy okazji rujnuje te życie Pawłowi? Bo to co się dzieje z Pawłem można spokojnie określić jako bycie w sytuacji rujnowania mu życia przez jego faceta.

A wszystko to jest dodatkowo spowite bardzo niekomfortową mgłą niepewności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz