środa, 26 września 2012

Tragedyi akt 3 - ukrzyżowanie

1 maja 2012
I kochali się i miłość sobie przyrzekali, ale los okrutny inaczej stanowił. Diabeł bowiem, w złym swym postępowaniu, rozum białogłowowi zamieszał i cień zesławszy na niego sprawił, że białoglów o los swój niepewny, poniesion serca odruchem rycerzowi ze frasunku swego zwierzył się. I rzekł białogłów do rycerza - panie mój, w sercu moim wątpliwości niczym węże jadowite gniazdo swoje uczyniły i nie wiem zaprawdę co mam czynić. Niczym chmury która słońce zasłania, myśli moje chmurne i smutne wokół miłości naszej się kłębią.

I wyznał białogłów rycerzowi owemu o czystym sercu miłością przepełnionym, że sam nie wie kim jest i jaką wiarę ma w sobie. I rzekł białogłów do rycerza - panie mój, wydawało mi się ,że kocham cię miłością skrytą i czystą. Ale serce moje mówi mi że niewiastę sobie kiedyś przeznaczoną mieć chcę, a siedlisko domowe z nią budować zamierzam i potomstwem, którym Bóg nas obdarzyć raczy cieszyć się zamierzam. Tedy nie jestem ja ci gejem tobie, o szlachetny panie, przeznaczonym. W łasce swojej niezmierzonej błagam cię, o panie mój, abyś życie moje oszczędził i żyć mi tak jak Bóg mnie prowadzi pozwolił.

A rycerz w serca boleści schwytany rzekł do białogłowa - azaliż nie kochasz mnie już piękny białogłowie? Azaliż miłość mą czystą i szlachetną odrzucasz, w błoto wdeptujesz, a serce moje kirem przepasać pragniesz? I rzekł białogłów - panie mój, taki serca mego przeznaczenie i wola. Od Boga naszego wszechmogącego zesłana i uszanowana być powinna. I rzekł rycerz do białogłowa - synu mój, w sercu twym i ciel twym duch geja najpiękniejszego, w spontaniczną miłość i charyzmę niebiańską zaklęty, jasnym mi wybór pokazuje, żeś ty, białogłowie mój, gejem stworzony i być powinieneś.

I wiedział rycerz, że białogłowa serce już nie dla niego biło, mimo że miłowanie między nimi niebiańskie było, a chory anielskie do umiłowania owego im przygrywały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz