poniedziałek, 12 stycznia 2015

Ścieżki perfekcjonizmu

Czasem lubię coś porządkować w sposób, który dla innych jest niezrozumiały. Dopieszczam coś do ostatniego kroku, gdy większość ludzi już dawno by uznała, że wszystko jest okej. Tak było z zapisanymi trasami z moich nawigacji. Okazało się, że trasy samochodowe i piesze miały podobny system nazw, ale trasy rowerowe byly nazywane nieco inaczej. 

Najpierw ujednoliciłem system nazw. Każdą trasę rowerową musiałem ręcznie nazywać od nowa. A po pewnym czasie, kilka miesięcy później, ujednoliciłem te nazwy w taki sposób, że do każdej z nich dodałem literkę oznaczającą typ trasy. Trasa A to auto, B to bike (rower) a C to character (człowiek). Niby mało znaczący dodatek, ale dzięki temu będę mógł w przyszłości mieszać te trasy w jednym katalogu, bez obawy o to, że nie rozróżnię która jest która.

Typowy przykład mojego perfekcjonizmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz