środa, 3 kwietnia 2013

Żenujący przyjaciel

Miałem taką sytuację że na mój anons (nie związany z szukaniu przyjaciół) odpisał ktoś z innego regionu Polski, który właśnie szukał przyjaciela. Odpisał nie na temat, ale milo, że szuka przyjaźni, a nie seksu. No to zaczęliśmy wymieniać SMS. Akurat szedłem do domu, więc odpisałem mu na początku drogi, a potem ogarnąłem telefon po powrocie do domu. I już zastałem od niego ponaglającego SMS-a.

Takie niecierpliwe ponaglanie już jest w złym guście, ale napisałem mu spokojnie, że do telefonu nie jestem przyklejony i odpisuję wtedy, kiedy mam czas po zajęciu się innymi sprawami. Po czym ów przyjaciel podał swój wiek - okej. Podałem swój w odpowiedzi. I co dostałem od niego? Opis (czyli wzrost i wagę). Dobrze, że darował sobie rozmiar penisa, jaki się często w tych tzw. opisach podaje, bo to już byłby kompletny obciach. A tak jest tylko pół-obciach.

Napisałem mu więc zapytanie czemu podaje opis, skoro do przyjaźni nie jest potrzebny. Głupio się wytłumaczył, bo napisał, że podał bo "myślał, że będę chciał wiedzieć coś więcej". Na to jeszcze raz napisałem, że do przyjaźni wymiary są niepotrzebne. A on odpisał z genialnie głupią nieporadnością "No OK, a do czego byłyby wskazane? Do seksu?". Tym razem odbiłem sprytnie piłeczkę i odpisałem mu, że skoro ma wiedzę że się podaje cyferki, to nie wmówi mi, że nie wie w jakim się to robi celu. I mój "przyjaciel" ostatecznie zaniemówił.

Jak widać, żenujący to "przyjaciel" a tak naprawdę - poszukiwacz seksu ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz