wtorek, 4 października 2011

Ostateczna korekta

W życiu bywa czasem tak, że pojawia się jakieś narzędzie, które umożliwia wykonanie zaległych prac lepiej i szybciej. I tak się stało w przypadku moich blogów - a to za winą Opery. Otóż w najnowszej Operze (która m. in. obsługuje już Gogle+) posypało się zestawienie tagów w blogach - widoczne były tylko nieliczne. Blog fotograficzny prowadzę w przeglądarce Camino i w niej tagi były widoczne. Ale blog gejowski przeniosłem do Firefoxa, który był zainstalowany dla obsługi Google+. Taka roszada - Google+ do Opery a blog do Firefoxa.

I okazało się, że w Firefoxie działa opcja sprawdzania pisowni w oknie edycji notki blogowej. To, podobnie jak w Wordzie, pozwala na łatwe wyróżnianie błędnych wyrazów. I ich korektę przez wybór ze słownika. Nie muszę nikomu tlumaczyć jak wygodne jest to narzędzie w czasie pisania postów.

Jest ono też wygodne do sprawdzenia treści już napisanych postów. Podjąłem się tego trochę już karkołomnego zadnia - w sumie na obu blogach mam już 513 postów. Otwieranie ich, czytanie, poprawianie i zapisywanie - zajęło trochę czasu. Ale blogi mam praktycznie sprawdzone - zostały co najwyżej takie błędny, których automatyczny system nie wyłapuje. Kilka takich zresztą sam poprawiłem, bo występowały w pobliżu podkreślonych wyrazów. Jeśli coś jeszcze zostało - trudno, ważne, że ponad tysiąc błędów zostało usuniętych :-)

Potraktowałem tą niespodziewaną pomoc jako znak pojawienia się w moim osobistym życiu podobnej pomocy - może ze strony chłopaka, którego bym niedługo poznał? Czas pokaże...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz