wtorek, 23 sierpnia 2011

Nie zaglądaj

Ciekawą korespondencję miałem z jednym 22-latkiem (typowa piękność z Fellow). Odwiedziłem jego profil i dostałem od niego maila, pustego w treści, z tematem "po co zaglądasz?".

Zabawne, ale poniekąd kulturalne. Bo się zdarza, że odwiedzam (rutynowo) profile które mnie odwiedziły - i okazuje się, że niektóre osoby mnie zablokowały. Blokowanie bez wyraźnego powodu, którym jest np. obrażenie kogoś przez drugą osobę, jest co najmniej idiotyczne. Oczywiście i ja w takim wypadku blokuję daną osobę, po to aby mieć orientację w tym kto mnie zablokował.

A tu mamy wysłanie maila z pytaniem o zaglądanie do czyjegoś profilu. Odpisałem pytaniem - po co piszesz? W odpowiedzi pusty mail z tematem "nie zaglądaj". Potem się dowiedziałem, że straszę sobą. Mój Boże, co za tragedia! A biedna fellowiczowska piękność tak się nade mną lituje :-) Cóż za altruizm ;-)

Oczywiście napisałem, że bardzo dobrze - w końcu czym się będę przejmował. A chłopaczek na to odpisał, że masakra. W końcu tak mnie to rozbawiło, że zapytałem go czy mnie w ten sposób podrywa. Biedak napisał, że jestem ohydny i nie rozumie jak można poderwać kogoś takiego jak ja.

Wszystko rozumiem, mogę się komuś nie podobać - normalna sprawa :-) Ale czemu taki gostek tyle wysiłku poświęca w korespondowanie ze mną? Nie lepiej było olać temat i oszczędzić sobie czasu? Jeśli mnie się ktoś nie podoba na Fellow, to po prostu idę dalej i nie dotykam się do jego profilu. I kompletnie mnie nie interesuje, czy ta osoba mnie odwiedzi, czy nie. Po prostu się tym nie zajmuję.

Śmieszy mnie taka postawa. Z jednej strony nie podobam się komuś. Z drugiej toczy się korespondencja całkiem ożywiona. Czyżbym miał do czynienia z apostołem jakiejś gejowskiej Pięknej Nowiny?

W sumie okazało się, że biedak się bał tego, że "ciągle wchodzę i się gapię". Akurat nie było specjalnie na co się gapić - czarne okulary skrywają to, co mnie kręci u faceta najbardziej - oczy i ich wyraz. A po jego mailu oczywiście nie miałbym żadnej ochoty go zaczepiać ponownie. Skąd więc takie obawy, że jest się oglądanym? Graniczące chyba z przewrażliwieniem?

Mnie nie kręcą dojrzali faceci, nie wyobrażam sobie ich dotyku, pocałunku, zalotów. Ale choćby stu takich gości oglądało mnie codziennie na Fellow - nie będę czuł z tego powodu żadnego dyskomfortu. Dlatego nie rozumiem nerwicy u innych ludzi - i nieodparcie nasuwa się pytanie co się za tą nerwicą kryje? Nie mam pojęcia co - ale to jest po prostu mega zabawne :-))

Ludzie naprawdę nie wiedzą czym się zająć :-)

1 komentarz:

  1. W sumie w Twoich upodobaniach nie ma nic dziwnego-większość gejowskiego światka ma hyzia na punkcie młodości.
    I może to poniekąd rozsądne-nastolatki teraz tak szybko zaczynają współżycie i korzystanie z młodości (często nawet za pieniądze), że dobijając do 20. mają większy przebieg w facetach niż niejedno auto w kilometrach, więc im szybciej dopcha się takiemu do majtek, tym mniejsza szansa na dostanie wenerycznego "gratisa"...

    A co do podglądactwa-to niepokojące.Jeśli ktoś często odwiedza Twój profil i nie zamieni z Tobą choćby głupiego "cześć", to po pewnym czasie zbija z pantałyku i zaczyna irytować.
    Ja mam galerię zahasłowaną, a mimo to blokuję takich, którzy mnie "nachodzą" (rekordzista robił to do 4 razy dziennie).

    Pozdrawiam!
    Kajot

    OdpowiedzUsuń