Mały Książę

Pierwszy listopada to dzień zadumy nad Tymi, którzy odeszli. To dzień, kiedy staramy się myśleć o czymś bardziej wzniosłym, niż codzienna szarość. I czasem podobny dzień przeżywamy przeglądając pocztę na gejowskim portalu i otrzymując list, o którym dziś chcę napisać. 

Czasem na profilach zdarzają się takie maile, że aż miło je przytoczyć jako pozytywne ciekawostki. Oto mail, który otrzymałem od pewnego Hiszpana (zrzut ekranu maila i obok powiększenie przesłanej w mailu grafiki):

Jakby kto pytał o tak zwane międzymordzie widoczne na tym zrzucie ekranu - tak wyglądają okna dokumentów na Macintoshu :-)

Oto treść maila (dla słabiej lub leniwiej widzących):

Hello, handsome! I’m growing a collection of the book “Mały Książę” (“The Little Prince” by Antoine de Saint-Exupéry) in all languages of the world, and I still don’t have it in Polish. I’m not asking you to buy it for me as a present, but perhaps you have it at home and you don’t need it, or you might know somebody who wants to donate it. My collection will take part in a charity exhibition in Barcelona to raise funds for the opening of a children’s library at Christmas. Of course, if you can help (in any way you can), your name will appear as the donor (if you agree). Thanks for reading this.
All the best,
Gustavo
 

P.S. I know it sounds cheeky to ask you this favour, so in exchange, tell me if I can do anything for you, or if I can offer you a drink when you visit my city. Thank you so much, and sorry to bother you.

Niestety, "Małego Księcia" w domu nie miałem, kiedyś go pożyczyłem z biblioteki do przeczytania (Internetu wtedy jeszcze nie było). Odpisałem mu więc, że to fajna książka, ale nie dysponuję nią w domu. Na co otrzymałem taką odpowiedź:

No problem, Anubius! Thank you so much for your reply anyway, that's really kind of you! :) Hugs from Barcelona!

Jakże miło się zrobiło po jej przeczytaniu na myśl, że w tym tak nieraz okropnym świecie są ludzie, którzy  zachowali jeszcze grzeczność i kulturę :-)