18 lipca 2011
Dziś podjąłem smutną decyzję, ale z przekonaniem o jej słuszności ;-)
Postanowiłem zawiesić pisanie i docelowo być może skasować mój blog tostowy - w którym zamieszczałem tak zwane posty-tosty, czyli krótkie, czerowierszowe notatki. To było literackie wyzwanie, bo w czterech linijkach tekstu trzeba było zmieścić treść samego newsa oraz moją puentę. Pisanie takich zwięzłych notatek nie stanowiło jednak dla mnie żadnego problemu - trudność sprawiało jedynie wyszukiwanie tematów do bloga.
Zdarzało się, że spędzałem pół godziny, czy nawet godzinę, aby wyszukać jakieś ciekawe artykuły w internecie, które mogłyby mi posłużyć jako kanwa do napisania na notek dla tego bloga. Dawniej narzuciłem sobie mordercze tempo pisania - nawet 5 postów dziennie, co wymagało jeszcze więcej przeglądania netu, potem zmniejszyłem tą liczbę do dwóch notek na dzień - a jeśli natrafiałem na kolejne materiały, to przenosiłem ja na kolejne dni, aby mieć zapas.
Jednak pomimo tego czułem dyskomfort pracy z tym blogiem, bo tak naprawdę był to blog dla mnie osobiście obcy. Nie zawierał on jakiś osobistych uwag, a jedynie komentarze do rzeczywistości, która mnie nie do końca interesowała - politycznej czy społecznej. Dlatego nie miałem takiej radości z pisania go, jaką nieodmiennie mam z pisania mojego blogu gejowskiego lub fotograficznego.
Postanowiłem nie zajmować się tym blogiem, ale na razie jeszcze go nie kasować - być może znajdę dla niego inną, ciekawszą formułę, w której bym go na nowo stworzył, zachowując layout obecnego bloga (i kasując zapewne dotychczasowe posty, bo nowa formuła byłaby zupełnie inna). Jednak nie nastawiam się na siłę na to, że taką formułę znajdę. Wstępnie myślałem o ewentualnym wykorzystaniu bloga do celów działalności gospodarczej, ale wtedy nie publikowałbym linku do niego na profilach gejowskich.
Odwiedzalność blogu tostowego i fotograficznego jest na poziomie 1/4 odwiedzalności bloga gejowskiego - ale tematyka ich jest węższa, a ja nie propaguję jej poza tym środowiskiem. Naturalne jest, że flagowy blog gejowski jest ciekawszy dla czytelników z tego środowiska.
Jedyna przykrość jest taka, że te trzy blogi nazwałem Trój-Wymiarowym Blogiem, a teraz ma on już tylko dwa wymiary. Zmieniłem więc onetowy "blog" pod tym trójwymiarowym tytułem - nie tylko usunąłem link tostów, ale także uprościłem opis przekierowujący i dodałem linki w tekście opisu. Zmieniłem nazwę w tytule strony onetowego blogu z Trój-Wymiarowego Blogu na Stereo Blog.
Poza Onetem musiałem usunąć link do tostów na Facebooku i Google+ oraz na profilu na Innejstronie. Oczywiście także musiałem usunąć link z tego blogu, teraz został jedynie odnośnik do blogu fotograficznego. Przez co ten blog jest lepiej reklamowany (bo w tytule linka zamiast "Moje blogi" jest "Mój blog fotograficzny"). No i teraz się okaże jaka będzie szczątkowa odwiedzalność tego blogu. Na kilka dni mam jeszcze w nim posty do publikacji, ale nie piszę już nowych.
Blogowanie jest żywym procesem i naturalne jest doskonalenie blogów lub dokonywanie zmian, jeśli jakiś pomysł na blog nie sprawdził się lub okazał niepraktyczny :-)
Blog gejowski ma się znakomicie w porównaniu do tostów - mam bowiem rozpisane notki na ten blog już z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. I bilans jest na razie dodatni - czyli więcej notek przybywa na blogu niż jest codziennie publikowanych, więc ten zapas stale rośnie ;-)
Po prostu pisanie bloga gejowskiego jest przyjemnością i mam to tego zupełnie inną motywację niż do nieco na siłę stworzonych tostów :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz