wtorek, 20 maja 2014

Zejście

30 stycznia 2014
Wydarzenia z Philipem potoczyły się dziś dramatycznie. Paweł powiedział, że Philip jemu napisał, że o 8 wyszedł ze szpitala. I Paweł go określił jako "100% a może nawet 110% bajkopisarza". To była pierwsza CPnB (czerwona płachta na byka) - Philip pisał do Pawła rano, ale do mnie nie raczył już odpisać. Poczułem się upokorzony.

Potem Philip napisał, że dziś pije. Napisałem mu że nie pije beze mnie. On na to, że wczoraj pił Paweł i ja - to dziś on może i t sam. To była druga CPnB - typowa sztuczka bajkopisarza, aby zyskać kolejny dzień bez spotkania się. A potem się okazało, że z Pawłem pisze w zupełnie innym tonie - trzecia CPnB. A Paweł, który niedawno określił Philip jako możliwie 110% bajkopisarza, nagle ma do mnie pretensje że mi odbija. Philip z nim się jest gotów umówić i nawet wesprzeć go finansowo.

To była czwarta CPnB - miałem tego dość. Napisałem Philipowi bardzo gorzkiego SMS. Powiedziałem mu że zablokowałem go z GG (i tak faktycznie zrobiłem) i że może już do mnie nie pisać, bo jest uznany za bajkopisarza. Specjalnie użyłem słowa "uznany", a nie "jest", bo traktuję go jako bajkopisarza na podstawie jego dotychczasowego zachowania, co nie znaczy że on musi być (czyli "jest") bajkopisarzem. Ale specjalnie dodałem inne zadnie, że "zadurzyłem się w Fifim, wspaniałym chłopaku potrzebującym miłości, a nie w żerującym na emocjach potworze". Specjalnie nie użyłem słowa "zakochałem" bo uznałem, że "zadurzyłem" lepiej oddaje tę relację.

I to jest apel do prawdziwego Philipa, jeśli taki w ogóle istnieje - ratuj naszą miłość póki masz jeszcze ostatnią szansę. Ale ja nie wierzę w ten ratunek. Z dwóch powodów. Po pierwsze, jeśli jest bajkopisarzem to nie jest zdolny nic ratować. A jeśli on nie jest bajkopisarzem, to może się tak załamać po tych słowach, że też nie będzie zdolny. Ale niestety nie bylem w stanie postąpić inaczej. Nie mam już siły czekać i tracić nerwów, za bardzo się w to zaangażowałem a teraz wszystko mnie boli. Ja już mam dość.

Niech pisze sobie z nim Paweł i niech ustala co zechce - ale już beze mnie :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz