poniedziałek, 14 grudnia 2015

Harrison Jones

Kolejnym dobrym znakiem było dobycie cennego najemnika. To Harrison Jones. Nieprzypadkowa nazwa, świadomie nawiązująca do Indiany Jonesa i grającego go Harrisona Forda. Podobnie jak Indiana Jones stoi on w swoim nieśmiertelnym kapeluszu. Harrison Jones ma zawsze dwie cenne umiejętności. Ale mnie trafił się od razu na najwyższym poziomie z trzecią umiejętnością, która idealnie pasowała do niego. Trudno było sobie wyobrazić lepszego farta. 

Kolejna dobra wróżba dla mojego grania w Hordzie. A granie to nie tylko Horda. To także pozytywny wpływ na życie i pobudzenie do działania także w realnym świecie. I dlatego cenię sobie te znaki, które gra mi tak daje.

Czasem w życiu przydaje się pomoc nawet ze strony gry komputerowej. Wiele osób uznaje, że granie to głupie marnowanie czasu. A czy nasze piękne poważne życie to nie jest takie samo marnowanie czasu? Czy to, że wykonujemy pracę konieczną dla egzystencji musi być od razu uznawane za coś automatycznie wzniosłego? 

Po prostu WoW sprawia, że mam bardziej wyluzowany stosunek do świata :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz