Minął weekend. A ja nie mam informacji od Damiana. Napisałem mu na WhatsApp ale nie odpisał mi, choć przeczytał wiadomość. Może napisałem w moim starym stylu - czyli nie perswazyjnie. Dawniej tak zaczepiałem ludzi, pisałem coś niby obok ich, a nie do nich. A ludzie widocznie lubią proste wezwania do podjęcia akcji. Takie "chamskie bezpośredniością" pytania w stylu - czy chcesz się poznać? Być może Damian także wolał takie bezpośrednie podejście.
Napisałem mu zatem w poniedziałek rano, już po weekendzie, pytanie pod dogodnym pretekstem czy nasz kolejny weekend jest aktualny. Odpisał mi że tak i że zadzwoni po 18, tak jak to było w piątek przed tym weekendem kiedy się pozwaliśmy. Czyli pracuje teraz i zadzwoni po pracy. W piątek dzwonił już o 17.17 (tak zwana "godzina miłości" czyli imienny godziny). zatem miałem przed sobą około dziesięciu godzin do jego telefonu. Akurat pracy mam dużo, więc będę miał co robić.
A zatem - gramy dalej w poznawaniu się z Damianem.