14 marca 2012
Rano dostałem znienacka wiadomość o tym, że mój synek jest chory i trzeba z nim zostać w domu. Spakowałem więc komputer i pojechałem, przenosząc swoją centralę dowodzenia pod inną sieć wi-fi :-) Wszedłem na czata. I uwagę moją zwrócił nick "DSL_związek". Wiadomo, że Dolny Śląsk to daleko, ale chłopak (czy facet) szuka związku i warto z nim pogadać. No to zagadałem.
Ten Dolnoślązak, ma 25 lat, zodiakalny bliźniak. Nieco niższy ode mnie, mniej więcej postury Kuby. Kończył szkołę średnią, pracuje jako sanitariusz, ma zamiar iść na studia medyczne. Nie ma profilu w necie, ale ściągnął mi zdjęcie z NK. Wygląda po prostu wspaniale. Jest ślicznym chłopakiem, ale przede wszystkim ma urzekający wyraz oczu i dobro wyrażone w spojrzeniu. Od razu wymieniliśmy telefony i zadzwoniłem do niego.
Poczułem do niego zaufanie i bliskość. Jest bardzo prawdopodobne, że nadajemy na tych samych falach. Tak się składa, że on ma zwolnienie lekarskie do końca tygodnia, a ja siedzę z dzieckiem. Ale gdybym załatwił zastępstwo, to mógłbym do niego jutro, w czwartek, pojechać i zabrać go na 3 lub 4 dni do Warszawy, aby się poznać. Dolnoślązak oczywiście chce się spotkać i poznać. Szkoda więc tracić czasu. Będę musiał załatwić sobie wolne na te dni. Znów spontaniczne działanie, ale chcę kuć żelazo póki gorące. Co najwyżej znów będzie porażka.
Jedna porażka więcej to już bez znaczenia gdybym miał i tak przegrać życie - ale za to zwycięstwo byłoby na wagę złota ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz