5 lipca 2012
Pojechaliśmy do Toro na imprezę karaoke. Pierwsza nasza wspólna wizyta w tym klubie. Tym razem było ze dwa razy mniej ludzi niż w inny czwartek gdy też po raz pierwszy pojechałem do Toro z Rafałem. Ale było i tak bardzo miło. napiliśmy się trochę piwa, wypaliliśmy paczkę fajek. I gadaliśmy ze sobą. Chłopak mi opowiedział o swoim życiu i sytuacji. Nie ma wesołej życiowej historii ale ludzie doświadczeni przez los są właśnie, moim zdaniem, najwartościowsi.
Był w rodzinie zastępczej, teraz się chce wyprowadzić do Warszawy. Jest naprawdę fajnym chłopakiem, o ślicznych orientalnych oczach. I w porównaniu do Rafała jest odwrotny - zamiast konfliktowości i wybuchu fochów jest bardzo spokojny i opanowany. A to sprawia że czuję się z nim zdecydowanie bardziej bezpiecznie i komfortowo.
Poznałem chłopaka który jest pewnym przeciwieństwem nie tylko Rafała, ale także chyba wszystkich do tej pory poznawanych. Minęły już 2 dni naszej znajomości a nawet się jeszcze nie pocałowaliśmy, mimo że śpimy razem w nocy. Myślę, że z powodu takiej znajomości-inaczej nie będę niezadowolony, a wręcz przeciwnie.
Bo może dzięki temu będzie też wynik-inaczej tej znajomości ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz