lipiec 2012
Chłopaka, którego poznałem, poznaję-inaczej. Było już spotkanie-inaczej a teraz jest poznawanie-inaczej. Przede wszystkim nie ma w nim seksu. Nie uprawialiśmy go przez pierwsze dni znajomości. zajęliśmy się pracą, która faktycznie bardziej się nam przydaje życiowo, a nie wzajemnym podrywaniem się. I co najpiękniejsze - nie mamy ciśnienia na pójście do łóżka (w sensie uprawiania seksu) ;-)
W łóżku oczywiście śpimy razem, ale to tylko spanie jest - a nie uprawianie seksu. I nie ma na ten seks żadnego ciśnienia. Ale też praca nam zajmuje trochę czasu. I nie ma chęci na igraszki. A poza tym nie ma ciśnienia na budowanie relacji i związku. Pozornie to postawa luzacka, ale ja w głębi serca czuję ogromną ulgę z tego powodu. Brak napisania się traktuję bowiem jako dobry znak.
Jakoś napinanie się i nastawianie na związek i relację jest dla mnie czymś mniej komfortowym teraz. Za wiele miałem już niepowodzeń i błędnych znajomości aby się tak chwalić kolejną. Dlatego spokojne i rzeczowe podejście bardziej mnie pasuje, tak jak spokojna jazda kierowcy, zamiast kaskaderskich popisów :-)
Czuję więc pewien wewnętrzny spokój - i to mi się w naszej znajomości podoba ;-)
Mój przyjaciel prowadzi bloga. Służy mu on do wykrzyczenia z siebie pewnych rzeczy, do pozostawienia ich za sobą. To wartościowy człowiek, wbrew pozorom.
OdpowiedzUsuńhttp://www.cien-feniksa.pl/
Z góry dziękuję.
Mam go już dodanego do polecanych blogów od jakiegoś czasu - ale pod angielską nazwą jaką wypluł dla automatu odczytującego :-)
OdpowiedzUsuń