7 lipca 2012
Kupiłem kolejny telefon. Niedawno pisałem o kupowaniu telefonów dla mnie i Rafała. Polegało to na wykładaniu moich pieniędzy a potem skutki były czasem opłakane - na 7 kupionych telefonów aż 4 zostały stracone. Na szczęście nie były tak drogie jak jakiś czas temu, gdy jeden kupowany dla chłopaka aparat kosztował tyle co wszystkie siedem kupione obecnie. Ale niesmak pozostał z powodu zniszczenia trzech aparatów przez Rafała...
Tym razem też wykładałem pieniądze na telefon, ale już na innych zasadach. Zaczęliśmy zarabiać kasę i wiadomo było, że Chłopak zwróci za ten telefon. Było to więc jedynie krótkotrwałe wykładanie pieniędzy. I kupiłem Nokię C2, biznesową, ale w kolorze szarozłotym. Teraz się na pewno nie pomyli z moją i z młodym chłopakiem na pewno lepiej wygląda. Ten zakup był niezbędny, bo Chłopakowi zginął telefon na imprezie i nie miał kontaktu do siebie. Kupił co prawda starter ale ja mu użyczyłem tylko gościnnie jednego fona.
A ja jestem zadowolony, bo czuję kolejną ulgę w naszym poznawaniu się - zamiast "bezmyślnie" wykładać kasę na telefon, kupuję coś za co mi się pieniądze odda. To kolejna dobra wróżba dla naszego poznawania się. Na luzie, na racjonalnych zasadach, bez fałszywego przyspieszania i zbędnych emocji.
Czyli kolejny dobry znak - mam nadzieję ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz