Temat w sam raz na 11 września, bo uderzenie debilizmu sytuacji jest równie porywające i zagraża mojej wierze w mądrość ludzi (zamierzona aluzja do dwóch wież WTC). Otóż gadałem na czaterii z chłopakiem o nicku Rafał i szybko przeszliśmy na GG. Zobaczył mój profil, spodobałem mu się bardzo i wysłał zdjęcie na GG - poznałem go. To bardzo przystojny chłopak ale czemu z nim nie wyszło wcześniej? Bo gadałem z nim już na pewno. A tak, przypominam sobie, on jest biseksualny.
Zapewne wcześniej nie wyszło, bo ja szukam relacji na stałe, a on jako biseks nie mógł mnie w tym zakresie nic obiecać. Ale tym razem rozmowa uderzyła szczytem głupoty. Otóż pana Rafał napisał ni mniej ni więcej, że jest prawiczkiem. A w to już nie uwierzyłem. Niemożliwe aby taki ładny chłopak przez kilka miesięcy nikogo nie znalazł, tym bardziej, że jako bi szuka seksu głownie. I to szuka bez wahania, co widać było w rozmowie. Chciał się od razu umówić. Mega konkret - i taki niby nikogo nie znalazł dotąd?
Rozmowa się zakończyła, bo ja chciałem z nim pogadać przez fona, aby go wyczuć i ostatecznie zweryfikować. Nasz mega konkret okazał się jednak mega tchórzem i poddał się. Napisał, że wymięka. Czyli boi się podać telefonu. Albo zbyt bardzo pragnie się umówić na seks na ślepo. Tak czy siak, nie pasuje mi do prawiczka. Chyba, że jest faktycznie bajkopisarzem, który tylko pisze, ale nic nie robi, nie spotyka się i wszystkich wystawia. Tak czy inaczej, kupa śmiech z przewagą kupy.
Bo nawet "bezmyślnym konkretem" trzeba umieć być, panie Rafale ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz