Poznawanie potencjalnego partnera do związku to żmudne i fascynujące zajęcie. Żmudne jest dlatego, że bardzo wiele jest fałszywych tropów i osób które wydawałoby się, że są odpowiednie, ale tak naprawdę okazuje się, że nie należą do tego poszukiwanego przez nas "ideału". Specjalnie piszę o ideale w cudzysłowie dlatego, że tak naprawdę ideał jest tylko pewnym przybliżeniem, a nie punktem ściśle określonym. Mamy więc bardziej pewien zakres idealny, niż jednoznacznie określony ideał, którego po prostu nie ma. Jeśli jednak trafimy na kogoś, kto faktycznie wydaje się być na prostej drodze do zostania partnerem, to wtedy jego poznawanie z teraz bardziej fascynujące.
I w tym zakresie wystarczy czuć - czuć oczywiście bliskość z poznawaną osobą, choć jest to troszeczkę zbyt ogólnikowe pojęcie. Bliskość, a raczej poczucie bliskości, buduje się poprzez orientowanie się w tym, że coraz więcej obszarów, które z potencjalnym partnerem dzielimy, są wspólne. Na przykład wspólne pasje mogą być wspaniałym elementem spajającym związek. Przecież niekoniecznie muszą to być pasje idealnie do siebie symetryczne, wystarczy że są podobne. Poznaję od niedawna bardzo fajnego chłopaka, z którym obaj mamy mamy pasję do gier. Nie jest ważne tak naprawdę to, czy obaj będziemy ściśle grali w ten sam rodzaj gier, lub wręcz w tę samą grę. Możemy grać w zupełnie odmienne gry, zupełnie do siebie nieprzystające. Ale jako dedykowani gracze doskonale zrozumiemy jeden drugiego.
Tak samo jest wtedy, gdy odczuwamy to, że mamy podobne lub takie same fetysze. Oczywiście to także szalenie zbliża. Doskonale rozumiemy swoje potrzeby, doskonale rozumiemy swoje wrażliwości. Doskonale wiemy, w jaki sposób rozbudzić siebie i partnera emocjonalnie. To oczywiście jest ogromnie korzystne dla udanego seksu. Ale warto pamiętać o tym, że na samym seksie nie zbuduje się związku. Trzeba mieć również bardzo wiele innych punktów zaczepienia. Nie tylko pasje, na przykład do gier, ale również podobieństwo charakterów lub też ich brak konfliktu ze sobą. Życzliwość i otwartość w codziennym życiu też się przydadzą. Wydaje się, że jest tego bardzo dużo - faktycznie jest bardzo dużo tych parametrów - ale tak naprawdę zdumiewająco łatwo układają się wtedy, gdy okaże się, że generalnie jest nam ku sobie. Oby tym razem udało się, bo naprawdę zapowiada się wartościowa relacja.
A skąd o tym wiem? Wystarczy czuć ;-)
I w tym zakresie wystarczy czuć - czuć oczywiście bliskość z poznawaną osobą, choć jest to troszeczkę zbyt ogólnikowe pojęcie. Bliskość, a raczej poczucie bliskości, buduje się poprzez orientowanie się w tym, że coraz więcej obszarów, które z potencjalnym partnerem dzielimy, są wspólne. Na przykład wspólne pasje mogą być wspaniałym elementem spajającym związek. Przecież niekoniecznie muszą to być pasje idealnie do siebie symetryczne, wystarczy że są podobne. Poznaję od niedawna bardzo fajnego chłopaka, z którym obaj mamy mamy pasję do gier. Nie jest ważne tak naprawdę to, czy obaj będziemy ściśle grali w ten sam rodzaj gier, lub wręcz w tę samą grę. Możemy grać w zupełnie odmienne gry, zupełnie do siebie nieprzystające. Ale jako dedykowani gracze doskonale zrozumiemy jeden drugiego.
Tak samo jest wtedy, gdy odczuwamy to, że mamy podobne lub takie same fetysze. Oczywiście to także szalenie zbliża. Doskonale rozumiemy swoje potrzeby, doskonale rozumiemy swoje wrażliwości. Doskonale wiemy, w jaki sposób rozbudzić siebie i partnera emocjonalnie. To oczywiście jest ogromnie korzystne dla udanego seksu. Ale warto pamiętać o tym, że na samym seksie nie zbuduje się związku. Trzeba mieć również bardzo wiele innych punktów zaczepienia. Nie tylko pasje, na przykład do gier, ale również podobieństwo charakterów lub też ich brak konfliktu ze sobą. Życzliwość i otwartość w codziennym życiu też się przydadzą. Wydaje się, że jest tego bardzo dużo - faktycznie jest bardzo dużo tych parametrów - ale tak naprawdę zdumiewająco łatwo układają się wtedy, gdy okaże się, że generalnie jest nam ku sobie. Oby tym razem udało się, bo naprawdę zapowiada się wartościowa relacja.
A skąd o tym wiem? Wystarczy czuć ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz