Lubię gry słów (komputer zmienił to w czasie pisania na "gryźć łupież", co pro memoria i dla krotochwili wspominam). Przydają się one także w mojej pracy. Tym razem wymyśliłem grę słów na tytuł dla tego posta. Idealnie odpowiada ona obecnym ruchom opozycji - dosłownie i w przenośni. Wszak niedawno przed Sejmem, jeden z wielkich-małych działaczy i Obrońców Demokracji położył się na ziemi w nadziei, że zostanie męczennikiem i ofiarą niedawnego protestu. Ta głupia i nieudolna prowokacja wyszła na jaw, choć oczywiście lemingi pod światłym rządem dusz TVN i Wybiórczej uwierzą w to, że okropny faszysta Kaczyński pałował jakiegoś niewinnego działacza. To wszystko pokazuje jednak wyłącznie jak "wspaniała" jest protestująca w Polsce opozycja.
Ciekawe są także informacje o rzekomej "spontaniczności" niedawnego protestu opozycji. Został on zarejestrowany w ratuszu stołecznym trzynastego grudnia, opozycja widocznie posiada więc szklaną kulę i bezbłędnie widzi przyszłość. Do tego zupełnie przypadkowo zamówiono dla opozycji tysiąc kanapek, a tam, gdzie protestowali wspaniali Obrońcy Demokracji, oczywiście również spontanicznie zjawiła się profesjonalna scena i nagłośnienie. Zadziwiające jest również, że adwokaci warszawscy przypadkowo i spontanicznie zaoferowali bezpłatną pomoc prawną dla osób represjonowanych i zatrzymywanych przez policję Jest tylko jeden problem - policja, mimo szarpaniny, nikogo nie zatrzymała i biedna opozycja trafia w próżnię.
Do tego prawdziwym kłopotem opozycji był, nomen omen, poseł Kłopotek z PSL, który wygadał się o tym, że będzie się działo. Jak widać, opozycja starannie wyreżyserowała cały protest w nadziei podgrzania atmosfery i zrobienia w Polsce drugiego Majdanu. Zresztą redaktor naczelny "Focusa" zamieścił instrukcję jego powstawania na Facebooku. Wszystko bardzo pięknie, tylko że najwyraźniej przewidywany huczny i zmiatający PiS wystrzał zamienił się w iskierkę bezwładnie zgasłą na panewce. Opozycja nie ma już pomysłu. Widać gołym okiem, że rozróba to jedyne, co jej zostało. Ubeckie metody prowokacyjne, dezinformacja, kłamstwa. Niestety dla opozycji i stety dla całego społeczeństwa - coraz większa część ludzi na to się już nie da nabrać. I bardzo dobrze. W Polsce zaczyna być normalnie. Ci, którzy chcą protestować protestują, a ci, którzy chcą mieć własną opinię na temat tych protestów, są w stanie te protesty ocenić i dopatrzyć się prowokacji lub kłamstwa tam, gdzie one faktycznie się pojawiają. Opozycja jest jednak tak zacietrzewiona w swoim Matrixie, że tego najwyraźniej już nie dostrzega. Pędzi więc ku swojej ścianie przeznaczenia.
A ta ściana to nie Matrix, gdzie można było skoczyć z budynku i się nie zabić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz