Współczesny człowiek jest zbyt dumny, aby często być pokornym, Przyzwyczaił się do tego, że niczym małemu dziecku wszystko mu się należy. Reklamy wmawiają mu, że wszystko jest w zasięgu jego ręki i tylko on jest bóstwem mającym możliwość sprawiania, że to lub tamto wydarzy się, lub nie. Tymczasem jesteśmy jedynie małymi trybikami w machinie świata i bardzo łatwo wyłamać nam zęby. Dlatego też bardzo przyda nam się od czasu do czasu odpowiednia lekcja pokory. Ja taką miałem wczoraj.
Wydarzył mi się wczoraj dzień, który jak to nazwałem we wczorajszym opisie, był przymusowym urlopem. Nie było bowiem pracy i miałam przymusowy dzień odpoczynku od niej. Mogłem więc poświęcić się grze. Miałem dostać klucz aktywacyjny do najnowszego dodatku WoW-a Legion. A jeśli bym go dostał, to z pewnością wiele godzin siedziałbym w grze, robiąc kolejne questy i levelując swoją postać. Tymczasem klucza wczoraj nie dostałem, ponieważ kolega, który miał mi go przesłać, nie otrzymał go jeszcze. Najwyraźniej kupował ten klucz w sklepie online Blizzarda, gdyż napisał mi o tym, że pisze ticket do Game Mastera w tej sprawie.
Miałem jest możliwość zagrać wczoraj w Legion, miałem na to czas i nie musiałbym się martwić, że zawalam robotę, której wtedy nie było, ale nie ziściło się to. Cóż, potraktowałam to jako lekcję pokory i wpadłem na prosty pomysł, w jaki sposób ta lekcja pokory może zostać odpowiednio życiowo-marketingowo "wytłumaczona". Otóż pomyślałem sobie, że jeśli tę lekcję pokory odpowiednio zaliczę i będę wystarczająco spolegliwy w tej sprawie, to rychło moje marzenia się spełnią i moja pokora zostanie wynagrodzoną. I nieważne, czy tak się stanie, czy nie, ale jest to dobry sposób na temperowanie własnych zbyt rozbuchanych oczekiwań i przybranie pokornej szaty w codziennym życiu.
Lekcja pokory przyda się czasem każdemu, kto zbyt wiele oczekuje :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz