23 marca 2012
I stało się wreszcie - Kubulek18 znikł. Nie ma już jego profilu na Fellow (gdzie się nie udzielał) i na Kumpello (gdzie się za moimi plecami umawiał czy flirtował z innymi). Przypadkowo się o tym dowiedziałem, przeglądając grupę zainteresowań w której on był też zapisany. Został po nim jedynie komentarz napisany, oczywiście z błędem, na stronie grupy. A mnie ulżyło. Szczególnie na Fellow, gdzie do ostatniej chwili było na jego profilu napisane, że jest ze mną w związku.
Jaka dramatyczna różnica jest między zniknięciem z sieci blogu Mały Gejek, prowadzonego przez mojego najukochańszego byłego chłopaka, a zniknięciem profili Kuby. To właśnie Mały Gejek zainspirował mnie do założenia i prowadzenia tego bloga, który jest jakby jego "dzieckiem". Profile Kuby były podwójnym symbolem - mojego błędu i jego oszukaństwa. Mojego błędu - bo ja go zachęciłem do ich założenia, ale tym samym nieświadomie sprawiłem, że szydło szybko wyszło z worka. Jego oszukaństwa - bo dzięki profilowi na Kumpello flirtował sobie z innymi i zdradzał mnie, taktując mieszkanie u mnie jako hotel po prostu.
W sumie nie żałuję tych doświadczeń, bo nauczyłem się wiele bezcennych rzeczy, których nie uczą w żadnej szkole oprócz szkoły życia. Liczy się jedynie efekt końcowy - jeśli on będzie pozytywny, to szczeble drabiny, po których się wspinam, nie będą miały żadnego znaczenia. Dlatego traktuję zniknięcie tych profili jako symboliczne pożegnanie z Kubą, w sensie wyrzucenia go z mojego pola zainteresowania. Nie ma go w znajomych na profilach, nie widzę jego aktywności.
I, after all, prawdziwie po gejowsku - mam go w dupie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz