6 marca 2012
Spędziłem wieczór z dwoma znajomymi na rozmowach o Kubie i diagnozowaniu tego co się stało. Skontaktował się też ze mną - z wyrzutami - nowy partner Kuby i zaczęliśmy pisać. Ale od niemiłej korespondencji stopniowo zaczęła się tworzyć coraz bardziej przyjazna wymiana myśli. I niestety coraz bardziej zatrważająca...
Okazuje się bowiem, że Kuba zaplatał się w kłamstwach i oszukiwał i mnie, i tego nowego partnera. I jeszcze inne osoby. I nagle się okazuje, że nie mamy na niego już ochoty. Wszyscy. Kuba jest chłopakiem, który omotuje ludzi biorąc ich na litość, opowiadając różne historie. Niektóre prawdziwe, inne zmyślone. Ale najgorsze jest to, że on okłamuje chyba wszystkich naokoło.
Wyznawał miłość temu partnerowi a dziś mówił temu odprowadzającemu go na dworzec chłopakowi że też go kocha. Prawdziwy multitasking. I przede wszystkim Kuba jest kompletnie niewiarygodny. A ja zaczynam pilnie analizować jego posunięcia aby wzbogacić, i to znacznie, mój filtr zabezpieczający przed poznawaniem niewłaściwych osób. Niestety - a może właśnie stety - Kuba znacznie go usprawnił :-)
I to jest jedyna korzyść w tym wszystkim...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz