19 stycznia 2012
I zapuściłem w międzyczasie czata. I na czacie WP zapukałem do chłopaka o nicku, który normalnie bym ominął "19_fajny". Bo to miło, że fajny - ale raczej nie dla mnie. Ci "fajni" raczej nie patrzą na kogoś w wieku ich taty, i to nie będącego modelem. No to zagadałem. Od słowa do słowa. I nagle zonk - spodobałem się. A on wysłał mi zdjęcie mailem. Kiedy je otworzyłem, to otworzyłem usta ze zdumienia...
Trafiłem na chłopaka który miał nie oczy ale OCZY - one miały taki WYRAZ że można było w ich głębi po prostu zanurkować. I był to chłopak naprawdę fajny z twarzy. Bardzo sympatyczny. I oczywiście bez żadnych obaw co do blokowania mnie emocjonalnego ;-)
A na dodatek potrzebujący dokładnie takiej samej emocjonalności i uczuciowości jak ja. I uwielbiający się całować. I po prostu ciepły i kochany. Nie mieliśmy tematów na kilka godzin rozmowy jak z moim miłym poprzednim gościem. Ale za to czuliśmy ten płomień wewnętrznego ciepła drugiej osoby...
Czyżbym trafił na tę jedną jedyną właściwą rozmowę na czacie? :-)
Potrzebuję więcej tej historii :D
OdpowiedzUsuńCiąg dalszy już następuje przecież w kolejnym poście ;-)
OdpowiedzUsuń