piątek, 21 listopada 2014

Trial

Kandydaci na pracowników pracują trzy razy po trzy godziny na próbnych dyżurach. A zatem można odpaść już na tym etapie. Praca dłużyła mi się niesamowicie i nie wiedziałem, jak można na regularnej zmianie wytrzymać tak 8 godzin. Ale jakoś przeszedłem te dyżury próbne. I zostałem zakwalifikowany do właściwej pracy. 

Praca na swój sposób ciekawe, jak każda nowa praca, ale też - jak mawiali na szkoleniu - ryjąca beret. Można o niej w jednym zdaniu powiedzieć, że to - lekko mówiąc - wciskanie kitu. I to naprawdę dużego kitu. Very dużego. I to może ryć beret niektórym. Ale ja wolę czapki, więc może mnie nie zryje nic :-)

Pożyjemy zobaczymy :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz