Przypominam sobie przepięknie napisaną informację na pudełku pasteli Stella, które miał mój ojciec. Pastele były przedwojenne, w drewnianym pudełeczku. A notatkę pamiętam do dziś i mogę ją odtworzyć z pamięci:
Mimo najstaranniejszego opakowania
trudno nieraz zapobiec
aby pastele podczas transportu się nie łamały.
Jednakowoż najmniejszy połamany kawałek
może być zużyty do rysowania
bez żadnej przeszkody lub trudności.
I taka jest moja praca w firmie. Ja się staram jak mogę, znajduję drugie buty, ale mimo najstaranniejszego starania się - jakoś nie udało się zapobiec aby się coś nie połamało. Jednakowoż otrzymałem dnia pewnego wieczorem informację od Kunegundy, że postanowili ze mną zakończyć współpracę.
I co ja zrobię z połamanymi kredkami?;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz