środa, 5 listopada 2014

Fajny Sex

Czasem jakieś zachowanie jest modelowe - a najciekawsze są modelowe przykłady czyjejś głupoty. Niestety czasem także głupoty klienta. Bo choć klient niby nasz pan, to jego głupota nadal będzie głupotą. I taki przypadek miałem jakiś czas temu.

Klient zapytał mnie mailem o masaż. Otóż niby jest pasjonatem masażu i uwielbia być masowany - ale podaje od razu swoje cyferki aż do rozmiaru penisa włącznie. A po co mi one do masażu? Napisałem mu że to zbędne. Klient na to odparował że ja też mam na swojej stronie masażowej cyferki. Już było widać, że to takie czepianie się na siłę. napisałem mu że klienci czasem pytają o nie więc podaję, choć też są zbędne. Ale jego mi są nie potrzebne.

Nagle klient się zorientował że mój masaż mu niepotrzebny. napisałem mu więc, że wiem że tak jest - bo szuka seksu nie masażu. Dlatego podaje cyferki, a w opisie swego maila ma nick Fajny Sex. Nie znalazł seksu - to nie chce masażu. Ale mój korespondent się obruszył i zaczął mi podskakiwać - nagle okazuje się że mój wygląd mu też nie pasuje. A ja się uśmiałem. Te jego zachowanie to nic innego jak typowe zachowanie dziecka które wierzga gdy nie dostało lizaka.

Tyle że dzieci przynajmniej nie szukają seksu :-)

1 komentarz:

  1. W życiu nie spotkałem się, żeby jakikolwiek profesjonalista podawał swoje cyferki! Już sobie wyobrażam, gdybym moją fizjoterapeutkę-masażystkę zapytał o jej rozmiary :-D Człowieku, jesteś chory!!!

    OdpowiedzUsuń