Tym razem bardzo brzydka reklama, ale bynajmniej nie w sensie jej negatywnej oceny przeze mnie :-) Powód jest zupełnie inny i wyjaśni się gdy przeczytamy pierwsze zdanie tego anonsu, na który trafiłem w kategorii szukania partnera. Pisownia oryginalna.
Bardzo brzydki facet około 40, gruby, za chwilę siwiejący ale zdrowy i
bez nałogów pozna bardzo przystojnego, fajnego, dobrze zbudowanego i
męskiego faceta z którym nie bedzie wstydu pokazać się w fajnych
miejscach. Nie mam zamiaru nikogo utrzymywać - mam duże serce i jeszcze
wierze w miłość. Potrafię dać poczucie bezpieczeństwa i szukam relacji
na lata - warunek: musisz być zdrowy, bez nałogów i ze mną zamieszkać..
Odpowiem na ciekawą odpowiedź z kilku zdań złożonych a nie na numer
telefonu.
W sumie to całkiem sympatyczna reklama - właśnie dlatego że wyczuwam w niej dystans do siebie i poczucie humoru. Lepszy taki dystans niż zadęte opisywanie się jako "spoko kolesia" czy "słodkie ciacho". Ma ona szansę przykuć uwagę przez odmienność. Ale czy będzie skuteczna?
To tak naprawdę zależy nie od samej reklamy, ale od tego czy trafia w grupę docelową. A grupa docelowa tej reklamy jest - czego się obawiam - bardzo słabo obecna wśród przeglądających te anonse. I to jest bolączka wszystkich szukających do związku - zbyt mało osób, z którymi można się do tego przymierzać.
A z próżnego nawet Salomon nie naleje ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz