21 czerwca 2014
Sobota. Wstałem, zabrałem się za rutynowe czynności komputerowe. Ranne i codzienne, mniejsze i większe. Nawet backup robiłem. Bo zrobiłem małe przetasowania w poczcie elektronicznej. I już miałem się zabierać za codzienną wycieczkę rowerową, ale powstrzymała mnie rozmowa na GG z Kamilem.
Akurat się zalogował. No to przesiedziałem godzinę przy kompie. I wstał Paweł. I okazało się jak dobrze zrobiłem, że nie pojechałem na rower. Jego komputer nie może znaleźć systemu operacyjnego. Okazało się że w nocy po cichu padł mu dysk twardy. Trzeba było mu dać DVD instalacyjny Linuxa i hasło do sieci. I teraz Paweł będzie pracował na kompie mając system uruchamiany z płyty DVD. Chwała Linuxowi, że na to pozwala.
Paweł ma szczęście że wystarczy mu taki net komputer - czyli bez dysku twardego. Maila prawie nie używa, a pisze ze znajomymi tylko na Fejsie - czyli w sieci. Zresztą może pisać i ze smartfona. Komputer mu głównie służy do oglądania filmów - też w necie. Więc bez dysku twardego można by się obyć, ale bez wyświetlacza - nie ;-) Niestety, na razie nie stać nas nawet na 40 zł czy 60 na nowy dysk twardy. Ale ważne że damy sobie radę mimo tego.
Obym ja nie miał takiej sytuacji - bo mój komputer bez dysku nie ruszy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz