Kolejny anons z kopalni anonsów dotyczących szukania partnera. Tym razem krótko i na temat. A temat dotyczy samotności - gigantycznej wręcz samotności. Byłoby w niej coś pięknego, bo kogoś samotnego można przygarnąć pod swe skrzydła i ofiarować mu serce i uczucie. Ale czasem czar pryska. Zobaczmy dlaczego.
List mają nory, ptaki mają gniazda, a ja jestem sam, samiuteńki, niczyj – bezdomne serce uwięzione w bezdomnym ciele. Brzmi znajomo? Zaopiekujmy się sobą w nadchodzące wakacje. Niech będą inne, wyjątkowe. Ty: 25-100 lat, staranie wykształcony, mający kręgosłup moralny, nie tylko samotny, ale i SAM (bez rodziny, przyjaciół, ważnych znajomych), cechujący się wielką kulturą osobistą, zdeterminowany do założenie dwuosobowej rodziny, nieuznający używek. Ja: podobnie.
Samotny jest na tyle samotny, że nie poprawił literówki w pierwszym słowie (T i Y są obok siebie na klawiaturze). Ma bezdomne serce - może tym wzbudzić opiekuńcze uczucia. Ale potem wystawia na widok swoje oczekiwania. Starannie wykształcony - to kojarzy mi się nie tylko z edukacją. Ja w tym widzę przemycone oczekiwanie wysokiego standardu życia. Bo starannie wykształcony = starannie zarabiający. Czyżby takie oczekiwanie było intencją autora?
A dalej jest już pewne logiczna sprzeczność. Bo autor oczekuje że ten starannie wykształcony będzie "nie tylko samotny ale i SAM" - i nieprzypadkowo napisał te ostatnie słowo wersalikami. To wydaje mi się dziwne. Ktoś starannie wykształcony, w domyśle ustawiony życiowo, na pewno nie narzeka na brak przyjaciół. A poza tym niezmiernie rzadko pozostaje bez rodziny. Zatem autor anonsu szuka raczej kogoś, kto nie powinien istnieć. Bo z reguły zupełnie sam powinien być ktoś odpychający, a nie - jak mi się wydaje po oczekiwaniach autora - miły i niegłupi. A do tego zawęża i tak wąską grupę docelową oczekiwaniem poznania człowiek stroniącego od używek. Skro szuka się igły w stogu siana nie powinno się tego stogu zawężać, bo wtedy szansa że tam jest igła znacznie się zmniejsza.
Wizja życia tylko we dwóch z takim "koszmarnym samotnikiem" jakim wydaje się być autor anonsu, powinna chyba przerażać każdego starannie wykształconego ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz