12 marca 2014
Hubert odpisał na moje ultimatum. Pozostańmy przyjaciółmi, bo on nie chce mieszkać ze mną i trzecią osobą. Niby to ma ręce i nogi - ale gość jest ewidentnie bajkopisarzem. Zdecydowany na wspólne życie chłopak tak nie postępuje. Po pierwsze - zamieszkałby i z 12 innymi byle być przy swoim facecie. A po drugie - gdyby nie mógł mieszkać z nikim trzecim, to by się wykazał energicznym myśleniem nad tym co w takiej sytuacji zrobić.
A ja trafiłem na bajkopisarza - bezwolną galaretę trzęsącą się pod byle pretekstem, aby nie przyjechać i nie poznać się. Okej, szkoda czas na niego - rozstaję się bez żalu. A przy okazji poddałem krytycznej analizie jego przedstawienie własnej osoby. Niby jest podobny do Enrique Iglesiasa i Ricky Martina? Bzdura - to tylko samouwielbienie. Gada o tym jak ma zadbane ciało - to chyba też marzenie a nie realność. Opisuje swoje piękne białe zęby - to czemu nie pokazuje ich na zdjęciu w szerokim uśmiechu?
Okej, wygląd to nie wszystko. A charakter? Edukacja - szkoła podstawowa i pół roku zawodowej, z "ważnych życiowych powodów". Wierzę, że z takich - ale umysł jego lotny nie był. Ile wyrazów musiałem mu tłumaczyć. A flagowym z tych niezrozumiałych dla niego wyrazów było słowo "zaniechać". Jeśli wiecie co to znaczy, to jesteście od niego lepsi ;-)
Chyba ominął mnie zakompleksiony i niezdecydowany dupek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz