Palcówka kojarzy się gejom jednoznacznie. Wiadomo co się wkłada i gdzie. A ja znalazłem prawdziwie internacjonalistyczne i interorientacyjne zastosowania dla - jak mawiają - Towarzysza Palucha, pierwszego zastępcy Członka. Chociaż, aby być szczerym, mam te zastosowania nie do jednego, ale do wielu palców, i to często nie jednej ręki :-)
Nie lubię wulgarności w życiu. W seksie ją uwielbiam - ale dlatego, że jest przeze mnie odbierana jako nośnik ponadnormatywnej emocjonalności. I ta emocjonalność mnie kręci, nie wulgarność jako wulgarność. Ale też życiowej nie lubię, bo jak każdy kto nie jest człowiekiem z marmuru lub żelaza mogę nią sam nasiąknąć w wulgarnym otoczeniu. A takie otoczenie - zdarza się - przemieszkuje czasem u mnie w domu. Pomimo systemów wczesnego wykrywania prostactwa, które stale ulepszam.
I właśnie z kumplem wpadliśmy na pomysł jak punktować takich "maniaków interpunkcyjnych", bo wiadome słowo na "k" jest przez nich używane jako przecinek. Wystarczy, w czasie gdy tamci wstawiają swoje przecinki, zliczać ich użycie na palcach ręki. Najlepiej pokazujące wynik zainteresowanemu - oczywiście wtedy, gdy on już wie co to znaczy. Zakładamy przy tym elementarną inteligencję bierną u danej osoby, co często jest zbyt optymistyczne :-)
Tak naprawdę, to najlepiej byłoby nie zliczać takich przypadków osobowych, bodaj na jednym palcu ręki ;-)
Niejedna kurwa nosi znamiona przecinka ;)
OdpowiedzUsuń