Odpisałem raz dość nietypowo na czyjś anons. Chłopak pisał, że szuka związku i też napisał, że zaczyna przygodę z fotografią. Więc mu poradziłem aby robił zdjęcia z sercem i wyrażał się tym a nie koncentrował na technicznych duperelach. To było dobre zagajenie do ewentualnej rozmowy i pozwania tego chłopaka. I po dwóch dniach mi odpisał.
Napisał tylko jedno zdanie: wiem, pieprzysz takie głupoty od wielu miesięcy. Czyli już kiedyś z nim korespondowałem, choć nie pisałem mu raczej nic o fotografii. Ale za to zastanawiam się czy to nie ten oszust, który się ciągle podszywa pod rożne osoby i robi anonse dla jaj ;-) Tak czy siak ma facet "fotograficzną pamięć" i stąd tytuł posta ;-)
Zawsze można trafić na kogoś ponownie - szczególne gdy ten ktoś używa innego nicka niż poprzednio. Nie sposób się przed tym zabezpieczyć - chyba, że nic się nie będzie robić i z nikim kontaktować, a przecież nie o to chodzi :-) Można co najwyżej się pośmiać z takiej reakcji i umieścić ja na blogu :-)
Trzeba umieć przekuwać idiotyzmy w pożyteczne zastosowania ku edukacji powszechnej ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz