piątek, 30 czerwca 2017

Szwecja upada

Źle się dzieje w państwie szwedzkim. Sam szef szwedzkiej policji, Dan Eliasson, poprosił o pomoc. Twierdzi że jego policja nie jest w stanie poradzić sobie z sytuacją, przybywa stref "no go" do których policja boi się chodzić, chaos w kraju się pogłębia. Jakby tego było mało - uwaga - aż 80% policjantów rozważa odejście z pracy. W takiej sytuacji żadna policja w żadnym kraju nie poradziłaby sobie, a tym bardziej w Szwecji, w której jest naprawdę coraz bardziej potrzebna. Niestety społeczeństwo jest chyba kompletnie bezwolne, zatrute polityczną poprawnością i prawdopodobnie woli rysować przysłowiowymi kredkami po ulicach niż wspierać policję w walce z przestępczością. Jeśli inne państwa nie pomogą Szwecji, to kto wie, co się stanie w tym wspaniałym kiedyś w kraju, jeśli tego trendu się nie zacznie odwracać.

"Obawiam się, że to koniec dobrze zorganizowanego, spokojnego, egalitarnego społeczeństwa Szwecji, jakie znamy z przeszłości. Nie będę zdziwiony jeśli wkrótce wybuchnie tam wojna domowa. W niektórych miejscach - można uznać - że już wybuchła" - to słowa które wypowiedział ekspert do spraw sytuacji kryzysowych Johann Patrick Engellay. Przypomina mi się zamieszczona kilka miesięcy temu wyjątkowo odważne (jak na Szwecję) wyznanie na Facebooku jednego z tamtejszych policjantów. Był on tak blisko emerytury, że już sobie pozwolił na ominięcie politycznej poprawności. Opisał on codzienną pracę swojego posterunku. Imiona zatrzymanych przestępców były jednoznacznie arabskie.  W ciągu tych kilku opisywanych dni pojawił się tylko jeden rodowity Szwed, zatrzymany w związku z jaką sprawą narkotykową.

W kraju w którym tak bardzo mocno rozplenili się (niestety dokładnie tak samo, jak chwasty) imigranci, poprawność polityczna zakazuje informowania społeczeństwa o tym, jaka jest sytuacja w rzeczywistości.. Mało tego, szwedzka policja w imię politycznej poprawności przestała prowadzić różnego rodzaju statystyki, bardzo ważne przecież do działalności operacyjnej, dotyczące narodowości i wyznania przestępców. Policjanci teoretycznie nie wiedzą, jak wiele przestępstw popełniają imigranci, choć oczywiście trudno tego nie zauważyć po samych imionach lub wyglądzie zatrzymanych. Pomimo jednak tak dramatycznej sytuacji, rządzący w Szwecji miłośnicy lewackich ideologii najwyraźniej nie dostrzegają zagrożenia. 

No cóż, nie tylko skleroza nie boli - ślepota polityczna także.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz