Była taka reklama firmy Hewlett-Packard składająca się z dwóch kartek. Na jednej z nich wydrukowane niewyraźnie słowo jakoś, a na drugiej wydrukowane wzorowo słowo jakość. Miało to oczywiście podkreślać jakość drukarek tej firmy. Podobnie można by powiedzieć o jakości poznawania się. Czasem poznajemy kogoś długo, długo - i nawet go nie znamy, a czasem mija zaledwie kilka dni od momentu kiedy zapoznaliśmy jakąś osobę - a my już czujemy się jakbyśmy znali od lat, albo co najmniej miesięcy.
Próbowałem dociekać dlaczego tak się dzieje i doszedłem do wniosku że są za to odpowiedzialne dwie sprawy. Po pierwsze, im więcej z daną osobą mamy wspólnych płaszczyzn (na przykład zainteresowań lub pasji życiowych i tym podobnych), to tym łatwiej jest stworzyć relacje z taką osobą i tym łatwiej jest dogadywać się z nią. Mamy wtedy również poczucie, że znamy się z tym kimś od lat. Po drugie, jeśli z daną osobą nadajemy na podobnej fali serca, to po prostu intuicyjnie czujemy, że możemy jej zaufać, że jest ona przyjazną duszą i że możemy się w pełni na nią otworzyć.
Nie liczy się zatem od ilu dni, tygodni i miesięcy kogoś znamy, ale to, na ile mocno jesteśmy z nim związani różnego rodzaju podobieństwami, wspólnymi pasjami, pokrewieństwem charakterów. Jeśli w tym zakresie łączy nas wiele, to mamy poczucie, że znamy się już bardzo długo. Mnie ostatnio trafił się taki przypadek. Poznałem kogoś, z kim wydaje się, że znamy się od miesięcy, a tak naprawdę znamy się od niewielu dni. Ale w tym czasie przegadaliśmy ze sobą więcej, niż z niejedną osobą przegadałem w kilka miesięcy. Mam nadzieję, że ta relacja będzie najczystszą jakością, a nie jakąś tam ilością, chociaż oczywiście poznaną osobą poznaną przeze mnie osobą nie jest żaden Hewlett-Packard.
Poznałem bowiem drugiego człowieka - i bardzo mi to odpowiada ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz