czwartek, 11 lutego 2016

Trauma po gejowsku

Trafiłem w kategorii szukania partnera na bardzo piękny anons. Autor, mający 21 lat chłopak, jest po jakiś "traumatycznych przeżyciach". A więc, jak rozumuję moją nieco romantyczną logiką, potrzebuje miłości bardziej niż ktoś inny. I może jest też dojrzalszy niż jego "beztraumatyczni" rówieśnicy. Czyli może się nadać bardzo dobrze do związku, o ile szuka kogoś także w moim wieku. Anons, który nadał faktycznie jest piękny. Oto on:

Witam! Poszukuję faceta, który pomoże mi w życiu ustabilizować się i zacząć normalnie funkcjonować i żyć godnie ponieważ samemu nie dam rady, nie mam wsparcia tak zwanego zaplecza. Jest mi ciężko samemu stanąć na nogi jestem osobą po traumatycznych przejściach życiowych znam bogactwo i znam biedę. Na co dzień jestem pogodnym pozytywnie nastawionym do życia młodym blondynem o niebieskich oczach o budowie wysokiej i szczupłej. Jestem chłopakiem uzdolnionym tanecznie z marzeniami... Szukam faceta który mnie naprawdę pokocha i dla którego będę najważniejszy w życiu a on dla mnie. Pozdrawiam i czekam na kontakt.

Pięknie to wszystko napisane. Skontaktowałem się z nim przez SMS. Umówiliśmy się na telefon. Przygotowałem aparat, naładowany do ostatniej kreski na wypadek długiej rozmowy. Tymczasem rozmowa trwała niecałe 2 minuty. Czy dlatego, że nie szuka w moim wieku? Nie. Dlatego, że szuka kogoś, kto zapłaci za niego 5 tysięcy długu, a potem - niech będzie związek. A ja nie mam ani kasy, ani też chęci (gdybym kasę miał) na takie "transakcje wiązane".  

Nie kwestionuję uczciwości tego chłopaka. Ale jakoś nie szukam kogoś, kto idzie na taką "łatwiznę". Wolę raczej kogoś, kto wspólnie chce pracować w budowaniu życia razem, także tego ekonomicznego. A tymczasem trafiłem na traumę po gejowsku - szukanie de facto sponsora. No cóż, oszczędziłem sobie baterię w telefonie. A poza tym - oszczędziłem sobie złudnych marzeń.

Lepiej od razu niż po jakimś czasie - dopatrujmy się pozytywów :-)

1 komentarz:

  1. Niestety sporo jest też takich młodych naciągaczy. Nie wierzę w uczciwość kogoś kto zaczyna znajomość od kasy (i to przez tel. już w pierwszej rozmowie). Ludzie uczciwi mają po prostu swoją godność...

    OdpowiedzUsuń