Gadu-Gadu to wspaniałe miejsce do flirtowania. Zagadują mnie ludzie i zaczynają kulturalnie od pytania "co tam?". Nie jest to może pytanie zbyt ciekawe, bo skoro się nie znamy, to czemu interesują się co u mnie? Ale rozumiem, że nie jest łatwo zagaić rozmowę z nieznajomym. A ja przy dobrym humorze pomagam im, pytając kim są i kogo szukają. Mam nadzieję, że to naprowadzi ich na właściwy tor rozmowy.
Tym razem trafiłem na modelową rozmowę tragikomiczną. Najpierw chłopak się przedstawił - w odpowiedzi na pytanie kim jest. Nie miałem na myśli jego imienia zadając mu to pytania - co mi po imieniu, gdy nie wiem kim on jest w sensie "operacyjnym" - na przykład młodym gejem, starym bi, osobą po nieudanym związku etc. W zasadzie oba pytania - o to kim jest i kogo szuka - traktuję jako jedno. Chodzi mi o to aby dowiedzieć się jaki jest powód jego zagadania do mnie. I tym razem dowiedziałem się, że chce pofiltrować.
Flirt? Czemu nie? Może będzie z tego coś sensownego. Więc zobaczymy na czym flirt polega. I naglę bolesne rozczarowanie - pierwsze pytanie jest o długość penisa. No to temu panu podziękujemy. I tak bylem wystarczająco uprzejmy aby poprosić go grzecznie o inne, mniej kretyńskie pytanie. Ale pan się pożegnał. Widać nie maił mądrzejszych pytań w zanadrzu.
Głupich się nie sieje - sami się rodzą ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz