sobota, 31 stycznia 2015

Związek ma wpływ

Wiadomo że związek ma wpływ na życie - i to nawet znaczny. Ale czy to jest powód aby zamieszczać taki anons? Oceńmy sami:

hej Szukam kompana który chciałby nauczyć się przez okres zimowy pływania. Zawsze można wspólnie się zapisać by było raźniej i motywować do nauki pływania. Jesteś zainteresowany - pisz!

Wpływ związku na życie chyba nie powinien wpływać na naukę wpływania? ;-)

piątek, 30 stycznia 2015

Spotkać partnera

Zabawne bywają czasem anonse w kategorii szukania partnera. Szczególnie gdy same w sobie są tylko pojedynczym pytaniem. Oto stosowny przykład:

Gdzie są w Kielcach lub okolicach miejsca spotkań?

Ciężko spodziewać się odpowiedzi w tym temacie. Chyba lepiej sprawdzić to w Google. Tam łatwiej znaleźć to co ludzie napisali na jakiś forach czy w komentarzach. Turno też odbierać to jako retoryczne pytanie mające skłonić nas do głębszych refleksji. No chyba, że ma to być taka refleksja, że w Kielcach trudniej znaleźć miejsce na gej spotkanie niż MacDonalda :-)

czwartek, 29 stycznia 2015

A gdzie kutas?

Czasem rozmówcy zadają pytania, które są po prostu urocze. Mało czatów ma chyba taki swoisty urok pod tym względem jak rozmowy gejowskie. Oto przykład rozmowy na GG (on i ja):

- Witaj super fotka a gdzie kutas
- Jestem gejem mam 48 lat i mieszkam w Warszawie. 
- Szukam sensownych ludzi do rozmowy, przyjaźni lub związku.
- Nie szukam seksu, rozmów o seksie ani pustych gadek z nudów.
- Gdy nie odpowiem do razu to proszę poczekaj, odpiszę później.
- poszedł na spacer
- Tak się tylko pytam
- debilne pytanie
- Dlaczego może lubię patrzeć na kutasa
- nie szukam kutasów ale ludzi

Na początku chodziło o fotkę w awatarze na GG. Fotka przedstawia głowę. Logiczne, że nie ma na niej wzmiankowanego kutasa. Ale przywitanie tego rodzaju pytaniem, jak przyznacie, ma swój urok ;-)

środa, 28 stycznia 2015

Nie jestem Facebookiem

Czasem rozmowa dotyka Wielkiego Świata mediów społecznościowych. Oto przykład rozmowy jaką miałem na GG (on i ja):

- siemka
- Jestem gejem mam 48 lat i mieszkam w Warszawie. 
- Szukam sensownych ludzi do rozmowy, przyjaźni lub związku.
- Nie szukam seksu, rozmów o seksie ani pustych gadek z nudów.
- Gdy nie odpowiem do razu to proszę poczekaj, odpiszę później.
- cześć
- masz zdjęcIA MŁODYCH?
- nie jestem Facebookiem

Myślałem początkowo o napisaniu, że nie jestem Instagramem, ale bałem się, że rozmówca nie załapie o co chodzi. A o Facebooku słyszał chyba każdy. Pewnie i ten o nim słyszał, ale nie załapał już dalszego gadania, bo na tym rozmowa się skończyła.

wtorek, 27 stycznia 2015

Rozmowa najkrótsza-inaczej

A ta rozmowa jest najkrótsza-inaczej. Też ma dwie linijki, ale jest przebogata w treść w stosunku do rozmowy wczoraj publikowanej. Rozmówca nie jest tym razem sunią i ma według nicka 30 lat. Oto rozmowa (on i ja):

- cześć szukam dojrzałego do oralu co ty na to?
- nie szukam seksu

Tym razem rozmówca był na tyle zdecydowany, że po 2-3 minutach sam zamknął okno rozmowy, a nie wisiał niezdecydowany na niej jak ta wczorajsza sunia. Oto co potrafi prawdziwy, zdecydowany mężczyzna ;-)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Najkrótsza rozmowa?

Oto chyba najkrótsza rozmowa jaką miałem. Rozmówca na czacie miał nick "sunia". Zobaczmy zatem co ta sunia miała mi do powiedzenia (on i ja):

- :-)
- szukam związku

I koniec rozmowy :-) No comments :-)

niedziela, 25 stycznia 2015

No to pa

Czasem rozmowa jest krótka i szybka. W sumie lubię takie rozmowy, bo nie marnują za wiele czasu. Oto rozmowa z pewnym chłopakiem (on i ja):

- hej
- cześć
- mam 27l
- szukam związku a ty?
- nie
- no to pa

Przynajmniej od razu powiedzieliśmy sobie co i jak i nie marnujemy cudzego czasu. Mój rozmówca zaś nie marnował go do tego stopnia, że nawet się nie pożegnał. Można i tak ;-)

sobota, 24 stycznia 2015

Na raz czy jak?

Niekiedy podejście rozmówców jest rozbrajające. Ale taktuję to jako miły folklor czata, dzięki któremu jakoś da się na nim wytrzymać. Oto przykład takiej rozmowy, nadmienię tylko, że na czacie napisałem, że szukam chłopaka, stąd taka konwersacja (on i ja):

- hej
- cześć
- chłopaka w sensie?
- na raz czy jak?

- nie
- do związku

To już było za trudne do przemyślenia. Po kilku minutach zastanawia się rozmówca zamknął okno rozmowy. Zapewne przywykł do rozmowy na raz ;-)

piątek, 23 stycznia 2015

Szybka amnezja?

Czasem w rozmowach na czacie mam do czynienia z czymś co nazywam szybką amnezją. Pojawia się ona wtedy, gdy zagaduje mnie po raz drugi w ciągu dnia ktoś, kto już ze mną rozmawiał. Rozumiem, że można nie pamiętać z kim się gadało, to zupełnie naturalne. 

Czasem jednak daje to okazję do zrobienia sobie żartu z rozmówcy i pokierowania rozmowy tak aby pokazało on sprzeczne myślenie. Można na przykład w czasie pierwszej rozmowy być zapewnianym przez tę osobę o szukaniu przez nią trwalej relacji, a w drugiej rozmowie skłonić ją do zwierzenia, że szuka tak naprawdę szybkiego seksu. 

I jak sądzicie, która z tych opcji jest bardziej prawdziwa?

czwartek, 22 stycznia 2015

Szczery i konsekwentny

Czasem ktoś od razu wali kawę na lawę. I jeśli jego nick mówi podobnie, to wszystko formalnie jest w porządku - w końcu jest szczery. Tak było w przypadku rozmówcy o nicku mówiącym, że jest z Legionowa i szuka na real dziś. Oto ta rozmowa (on i ja):

- hej
- chętnie zajmę się twoim kutasem

- nie szukam usług kutasowych

I chuj z rozmowy - że tak powiem żartobliwie. Oczywiście koncept się skończył. Ale przynajmniej gość był konsekwentny, a to już samo w sobie nie zdarza się na czacie tak często :-)

środa, 21 stycznia 2015

Miłe wieczory

Czasem mamy do czynienia ze swoistą turystyką seksualną. Oto przykład takiej szybko zakończonej rozmowy z czata - z gościem o nicku sugerującym, że jest ze Szczecina (on i ja):

- hej
- cześć
- co u ciebie?
- praca
- szukam awiązku a ty?
- będę parę dni w Wawie i chce miło spędzić wieczory
- nie szukam przygód ale życia razem

Wiadomo, że już koncept na rozmowę się mu skończył. W sumie to niepotrzebnie pisał o tych wieczorach, skoro już widział, że nie szukam seksu. Kto wie, może marzył mu się związek na kilka wieczorów ;-)

wtorek, 20 stycznia 2015

Co autor miał na myśli?

Czasem zastanawiam się co autor miał na myśli. I nie mogę tego dojść. Oto anons, który pokazuje taki ciekawy przypadek (pisownia oryginalna):

BaŁdzo pragnę mężczyzny co wywróci mój świat do góry nogami, co sprawi ze nawet w najbardziej pochmurny dzień i największą śnieżycę pojawi się uśmiech na mojej twarzy and promyk sUońca. Ty sypiesz mi piasek znad oceanu marzeń w oczy. Mam dosyć już chUopaczków, co nie potrafią mnie zaskoczyć - spróbuj wszak to nie jest aż takie trudne jak myślisz. Myślenie nie boli. Nigdy niczego nie zakładam, ale daję siebie Tobie w całości z SERCEM.....

Formalnie są tam błędy gramatyczne, ale napisane są dużymi literami, więc na pewno są napisane specjalnie. Ale jaki jest ich cel? Czyżby autor chciał nimi zwrócić uwagę? Nic o nim nie wiadomo. Nie wiem ile ma lat, skąd jest. Może autor liczył na to, że zaintryguje na tyle, że ktoś napisze do niego?

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Praktyczna suczka

Suczka to typowe określenie trans gejów, albo trans bi. Ale rzadko kiedy któraś suczka jest tak praktyczna jak tak, której anons zobaczyłem. Sprawdźmy sami:

Początkująca szuka konkretnego, najlepiej z kutaskiem XXXL - w zamian za komplementy będę tylko Twoja trans suczka. Marzę o obroży i smyczy... może dziś w nocy mnie ktoś rozdziewiczy? Czekam na sms od Kochanka albo mojego nowego Alfonsa ****

Nie ma to jak praktyczne podejście do życia. To wielka sztuka, więc kutas musi też być odpowiednio wielki - XXXL. I mamy suczkę, która szuka dominanta lub Alfonsa. No bo w końcu na seksie też można zarabiać, prawda? ;-)

niedziela, 18 stycznia 2015

Konkretnie LOL

Czasem szczególnie zabawne rozmowy są z panami mającymi dumne słowo "konkret" w nicku. Sugeruje to konkretnie seksualne myślenie, ale czasem poboczne efekty są doprawdy zaskakujące. Oto przykład z panem "konkret now" (on i ja):

- hej
- ty jaka dzielnica
- nie szukam seksu
- a czego szukasz
- pomyśl
- dziewczyny
- lol
- nie, geja do związku

- spierdalaj pedale
- lol
- spierdalaj konkrecie

Naprawdę wspaniała rozmowa. Przywykłem już do tego, że ludzie którym każę zgadywać odgadują, że szukam związku. A tu jakie mile zaskoczenie - ten biseksik myśli swoimi kategoriami. A czemu uważam, że to biseksik? Bo przychodzi mu do głowy szukanie dziewczyny i dlatego, że jest tak święcie oburzony, że szukam geja. 

Chyba nie zauważył że jest konkretnie na gej czacie :-)

sobota, 17 stycznia 2015

Możemy, ale po co?

Niekiedy rozmowa jest zabawnie krótka i głupia. Ale to jest wpisane w specyfikę gej czatów. Oto typowy przykład rozmowy z 29-latkiem, jak wskazuje jego nick na czacie (on i ja):

- możemy na Skypie powalić
- po co?

Bylem ciekaw po co mu walenie. Może się jakoś wytłumaczy. Choćby powiem, że chce sobie zwalić. Masło maślane ale zawsze jakieś wytłumaczenie. Lecz nawet tego nie był w stanie  zrobić. Czyżby sam się powalił?;-)

piątek, 16 stycznia 2015

Prosta riposta

Niekiedy moją riposta jest prosta i krótka. I nie wiadomo tak naprawdę czy to ona zamknęła rozmowę, czy sam autoresponder, który posiadam na GG. Oto przykład takiej rozmowy na GG (on i ja):

- chętnie bym ci wyssał kutasa
- Jestem gejem mam 48 lat i mieszkam w Warszawie.
- Szukam sensownych ludzi do rozmowy, przyjaźni lub związku.
- Nie szukam seksu, rozmów o seksie ani pustych gadek z nudów.
- Gdy nie odpowiem do razu to proszę poczekaj, odpiszę później.
- żegnam

Biorąc pod uwagę, że rozmówca już po samym autoresponderze się nie odezwał z dalszą propozycją, a ja akurat pracowałem i odpisałem mu po dobrych kilku minutach - to tym razem zasługę można przyznać autoresponderowi. Ja tylko postawiłem kropkę nad i.

czwartek, 15 stycznia 2015

Seksu na dłużej

W moim anonsie piszę wyraźnie, że lepiej się potrafię dogadać z młodymi. Czasem jednak dostaję odpowiedzi od ludzi mniej więcej w moim wieku, z którymi obawiam się że nie zaiskrzy nic emocjonalnie. A szczególnie wtedy, gdy widać czego druga osoba szuka. Oto prosty przykład takiej odpowiedzi:

Witaj ja Marek 45 176 73 chętnie bym cie Poznał bliżej tez szukam kogoś do stałych spotkań i na dłużej pasowało by ci to byśmy się poznali Opisz się też mam lokum na Bródnie 

Już na pierwszy rzut oka widać, że facet szuka seksu na dłużej. Tak można rozumieć cyferki podawane od razu, i tak samo pachnie słowo "lokum" - to jakby zaproszenie na seks spotkania. Cóż, na takie anonse nawet nie odpowiadam. Na moje odpowiedzi nie odpisują, gdy im nie pasuję, to czemu ja mam na siłę być dla każdego grzeczny?

środa, 14 stycznia 2015

Kura

Czasem błąd w anonsie może być bardzo zabawny, szczególnie gdy jest to błąd podwójny. Oto przykład z pewnego anonsu:

Hejka czy jest osobą kura tak jak ja szuka związku i pragnie miłości bycia razem i żyć wspólnie miłości opartej na zaufaniu i wierności poznam z wrocka i okolic do 50 km ja 35 180 75

No i wyszło, że ktoś to kura. A miało być ktura, a w ogóle najpoprawniej - która. I tak pzrez podwójny błąd ktoś został kurą. Ciekawe czy domową?

wtorek, 13 stycznia 2015

Kto jest prostakiem?

W tej rozmowie, którą dziś przytoczę, obaj jesteśmy prostakami. Tyle, że ja - mam nadzieję - znacznie mniejszym. Rozmowa miała miejsce na GG, zatem mojemu rozmówcy wyświetlił się najpierw autoresponder, który powinien go o czymś poinformować. A jak było w praktyce? Zobaczmy (on i ja):

- Hej
- Jestem gejem mam 48 lat i mieszkam w Warszawie.
- Szukam sensownych ludzi do rozmowy, przyjaźni lub związku.
- Nie szukam seksu, rozmów o seksie ani pustych gadek z nudów.
- Gdy nie odpowiem do razu to proszę poczekaj, odpiszę później.
- cześć
- Mam pytanie. Chciałbym się wymienić z tobą fotkami peniska i wgl :) proszę nie oceniaj mnie od razu. Po prostu to lubię. Do Warszawy mam 20 min więc możemy się spotkać ewentualnie
- wypad
- A prosiłem żebyś mnie nie oceniał od razu...
- Widać jesteś zwykłym prostakiem...

- ty jesteś prostakiem
- miałeś widoczny responder
- nie szukam seksu i rozmów o seksie
- wiec propozycja wymiany fotek penisa jest obraźliwa  niestosowna
- żegnam

Przyznaję bez bicia - zachowałem się jak prostak pisząc "wypad". Ale po prostu wkurzyła mnie taka propozycja, choć i tak mnie to nie usprawiedliwia. A rozmówca? Fałszywie rozpacza nad oceną od razu. Skoro chce się wymieniać fotkami peniska i wgl, to czyż nie szuka seksu? powinien chyba uszanować to co napisałem w responderze. Ale on go na pewno nie przeczytał :-)

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Ścieżki perfekcjonizmu

Czasem lubię coś porządkować w sposób, który dla innych jest niezrozumiały. Dopieszczam coś do ostatniego kroku, gdy większość ludzi już dawno by uznała, że wszystko jest okej. Tak było z zapisanymi trasami z moich nawigacji. Okazało się, że trasy samochodowe i piesze miały podobny system nazw, ale trasy rowerowe byly nazywane nieco inaczej. 

Najpierw ujednoliciłem system nazw. Każdą trasę rowerową musiałem ręcznie nazywać od nowa. A po pewnym czasie, kilka miesięcy później, ujednoliciłem te nazwy w taki sposób, że do każdej z nich dodałem literkę oznaczającą typ trasy. Trasa A to auto, B to bike (rower) a C to character (człowiek). Niby mało znaczący dodatek, ale dzięki temu będę mógł w przyszłości mieszać te trasy w jednym katalogu, bez obawy o to, że nie rozróżnię która jest która.

Typowy przykład mojego perfekcjonizmu.

niedziela, 11 stycznia 2015

Nawigacja

Zawsze lubiłem korzystać z nawigacji satelitarnej i zdecydowanie polubiłem firmę Garmin. Podoba mi się to, że z jej nawigacji zapisuję przebyte trasy w komputerze. Mam już zacne archiwum tych tras - samochodowych, rowerowych i pieszych. Tyle, że nawigację mam już tylko jedną, pieszą. Kiedyś zresztą kupiłem ją w dniu moich urodzin, jako swoisty prezent dla siebie.

Nawigację samochodową sprzedałem osobno po sprzedaniu auta - niestety kolega który pożyczył raz samochodu, musiał ją uszkodzić bo miała martwe piksele na krawędziach wyświetlacza. Dlatego poszła tanio. A nawigację rowerową sprzedałem z ostatnim rowerem. Nie lubię sprzedawać czegoś co mam na silę, z powodów życiowych. Ale czasem tak trzeba :-(

sobota, 10 stycznia 2015

Zestawy spacerowe

Odkąd w zeszłym roku sprzedałem rower, moją jedyną aktywnością fizyczną są spacery. Ale nie robię kilometra czy dwóch. Chodzę po 8-12 a czasem i 20 kilometrów. I zaopatrzyłem się odpowiednio. Najpierw nosiłem torbę fotograficzną slinghsot, ale było ryzyko że obijając się o bok spowoduje efekt chińskiej tortury kropel wody. Więc zamieniłem to na oburamienny plecak fotograficzny.

W jednej i drugiej torbie miałem podobne zestawy - poza różnymi drobiazgami zabierałem przede wszystkim aparat fotograficzny, nawigację turystyczną i coś do picia. Woda w manierce lub kawa w termosie. I można iść na długi spacer. Jeść nie trzeba, wystarczy picie. I aparat do focenia :-)

piątek, 9 stycznia 2015

Pożegnanie z dwoma kółkami

I przyszło się pożegnać z dwoma kółkami. To było w zeszłym roku. Ale wtedy pisałem bloga, a raczej blog pisał się sam, publikując z tego co było w zapasie. A wypadałoby napisać choćby kilka zdań o moich rowerach. Miałem dwa. I najpierw sprzedałem ten starszy, ale potem nie było wyjścia, musiałem sprzedać ten nowszy. 

Gdybym zaczął wcześniej pracować... Gdybym zaczął wcześniej wcześniej pracować. Albo jeszcze wcześniej pracować. Można tak gdybać, ale trzeba było sprzedać. I zostałem z własnymi nogami jedynie. A najbardziej bolesne było to, że moją nawigacją pieszą zapamiętałem ostatnią drogę roweru - tego nowszego, przewożonego autobusem na Dworzec centralny gdzie czekał nabywca spoza Warszawy. 

Szkoda roweru i szkoda życia bez niego :-(

czwartek, 8 stycznia 2015

Chujowo wyszło

Czasem rozmowa na GG zaczyna się sensownie, ale kończy chujowo. I to jak najbardziej dosłownie. Oto przykład takiej rozmowy z GG (on, ja):

- Cześć
- cześć, kogo szukasz?
- Chłopaka szukam
- ja też, szukam chłopaka do życia razem
- Ja mam 18 lat
- ja 48
- Trochę młody jestem
- jesteś pełnoletni, formalnie możesz decydować o sobie
- mądrym czy głupim można być niezależnie od wieku

- No tak
- Pokazać ci mojego kutaska??
- nie interesują mnie kutasy
- a ponieważ masz takie pytanie wiec twoja wartość w moich oczach spadła

- Oj tam
- rozumiem, żegnam
- Nara

Chłopak nie szuka związku, bo zależy mu na gadce o seksie i pokazywaniu kutaska. Gdy widzi, że nic z tego, od razu nara. Ten chłopak oblał swój egzamin dojrzałości - jak najbardziej dosłownie chujowo mu to wyszło :-)

środa, 7 stycznia 2015

Dziura w całym

Czasem nawet drobna czynność może dać radość. Na przykład wiercenie dziury. Szczególnie, gdy nie ma się wiertarki a jedynie scyzoryk. W ten sposób wierciłem dziurę w rączce ułamanej szczotki do mycia pleców, którą kiedyś kupiłem w IKEI. Złamała się rączka mniej więcej w połowie, ale sama szczotka, mimo, że krótsza, znakomicie mi służy.

I potrzebowałem zrobić w jej twardej rączce dziurkę aby przez nią przełożyć jakieś kółko do zawieszania na haczyku. Szczotka leżała bowiem na krawędzi prysznica i wgniatała swoje włosy. A wisząc nie tylko ich nie niszczy, ale też łatwiej ocieka z wody i nie trzyma wilgoci, w której lubią się rozwijać bakterie. 

Wiercenie wyszło nieco krzywo, ale trudno wiercić prosto niewygodnym szpikulcem od scyzoryka. Ważne że się udało. Choć wymagało to determinacji. Czyżby dobra wróżba na przyszłość mojego życia?

wtorek, 6 stycznia 2015

Na jakiej zasadzie?

Rozmowa czasem potrafi rozbroić, szczególnie gdy zadawane są pytania, które nie powinny paść. Oto krótki przykład z gej czata, rozmówca ma według nicka 34 lata, więc powinien być w miarę kumaty (on i ja):

- hej
- cześć szukam związku
- na jakiej zasadzie?
- a jakie są?

Już się nie dowiemy jakie są, bo pan zapomniał języka w gębie. Ale można pospekulować. No więc może być związek otwarty, związek układowy, związek na sam seks, wreszcie związek bez zobowiązań. Wszystko, tylko nie ten zwykły nudny związek z życiem razem, o który nawet nie ma po co pytać. Jest z czego wybierać, prawda? ;-)

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Dom Chłopa

Ostatnio robię coraz mniej masaży. Inna praca nie daje mi czasu na to, a kiedy ktoś pyta o masaż, to na ogól na złość jestem już tak zmęczony, że nie mogę go zrobić. Albo ktoś mnie wkurza tym, że chcę mieć masaż nagle w środku nocy. I w tej sytuacji milo odebrałem czyjąś chęć aby umówić się na masaż w Domu Chłopa (nomen omen) na następny dzień.

Tylko, że okazało się, że jest w tm mały haczyk. Gościu napisał mi "Jeszcze nigdy nie robiłem tego z facetem i chciałbym spróbować". Wyjaśniłem mu, że mój masaż jet na granicy erotyki ale jej nie przekracza. I pan podziękował. 

A jednak kolejny kretyn mylący masaż z seksem :-)

niedziela, 4 stycznia 2015

Mały zgrzyt

I chłopak z wczoraj przytaczanego anonsu odpisał mi. Można powiedzieć, że była to normalna korespondencja, tak jak normalny był anons, który zamieścił. Mój korespondent zaczął od narzekania, że dostaje dużo głosów wsparcia, a mało sensownych odpowiedzi. Ale z nimi zawsze jest krucho. 

Napisałem mu, że sam też szukam kogoś do życia razem, ale nie chcę się "pchać na afisz" u kogoś kto może nie szuka w moim wieku. W sumie okazało się, że on szuka do 45-45 lat, aby nie czuć się przy facecie jak przy ojcu. Ja mu odpisałem na to, że miałem na tyle starego ojca, że czuję dzięki temu wewnętrzną młodość i dlatego dobrze dogaduję się właśnie z młodymi, a nie moimi rówieśnikami.

Szkoda, że na ten mail już mi nie odpisał. To taki mały zgrzyt na tej pięknej normalnej korespondencji. Można było przynajmniej przeprosić z tego powodu, że jednak nic nie wyjdzie i pożegnać się. Ale trudno, może on się bał, że to będzie po prostu przedłużanie korespondencji w nieskończoność?

sobota, 3 stycznia 2015

Nareszcie sensowny?

Czasem trafia się na anons, który wreszcie okazuje się sensowny. I nieważne, czy z tą osobą się uda, czy nie. Ale ważne, że można napisać coś sensownego w anonsie i już choćby przez to podbudować innych. Oto ten anons, nadany przez chłopaka z województwa kujawsko-pomorskiego:

Młody chłopak chciałby poznać kogoś na stałe by już nie być SAM. Zapewne jestem typem osoby najgorszej jaka może być ponieważ nie jestem super przystojniakiem, nie jestem niezależny, moje życie nie jest ustabilizowane. Więc większość pewnie sobie odpuści dalsze czytanie. A dla tych wytrwalszych szukam kogoś kto zna wartość takich słów jak wierność uczciwość wyrozumiałość Miłość. Nie mam swojego typu tak na prawdę bo nie chcę oceniać książki po okładce. Chcę mieć kogoś blisko siebie kto bez żadnej okazji będzie umiał powiedzieć że Kocha, przytulić od tak po prostu dla bliskości, "skraść" całusa. Jeśli ktoś tak potrafi i tego szuka czekam na odpowiedzi, które będą przemyślane i zawierały prawdę.

Lubię i szanuję ludzi piszących prawdę. A nie pokazujących na silę jakimi są "spoko kolesiami". Wolę kogoś autentycznego i nieustabilizowanego, niż przesłodzony obrazek niczym z reklamy. Napisałem nawet do tego chłopaka odpowiedź, ale i tak wątpię czy się na nią odezwie. A nawet jeśli się odezwie - czy cokolwiek nam się uda. 

Ale przynajmniej ucieszyłem się, bo są jeszcze na tym świecie ludzie normalni:-)

piątek, 2 stycznia 2015

Świeży oddech

Czasem pomysłowość autorów anonsów zadziwia. Najlepszy scenarzysta nie wpadłby na pomysły, które im potrafią przyjść do głowy. Może dlatego, że ludzie myślą na opak i wchodzą na ścieżki umysłu, którymi tak zwani myślący z góry nie podążają? Oto przykład pewnego anonsu:

Nietuzinkowego faceta, ze świeżym oddechem, który mnie sobą oczaruje, koniecznie poznam. Są tu tacy??? W odpowiedzi oczekuję czegoś więcej niż tylko informacji że są 8=)

Wszystko pięknie, ale ten świeży oddech to kojarzy się z reklamą pasty do zębów.Pewnie autor miał coś innego na myśli, ale mi się wydaje, że raczej nie bawiłby się w jakieś przenośnie związane z tym słowem. Tak czy owak - zabawnie wyszło :-)

czwartek, 1 stycznia 2015

Rok wegetacji?

No ale mamy Nowy Rok. Ja akurat kończę pracę i już wybija ten wspaniały Nowy Rok 2015. I oczywiście można nawijać jaki ten Nowy Rok powinien być. A dla mnie? Niestety przeważają myśli praktyczne. A więc po pierwsze - uzyskać stabilną egzystencję na poziomie wegetacji. Potem może to ulepszyć. Po drugie - może znajdę chłopaka do życia razem. 

Ale to zadanie jeszcze bardziej beznadziejne niż te ulepszanie wegetacyjnej egzystencji. Nie można się jednak poddawać, póki mam siłę szukać. Szkoda tylko, że nie mam takiej siły do pracy, ale to chyba wina mojego ogólnego wyczerpania. Widocznie moja intuicja klucz w sensie życia upatruje w miłości i byciu z kimś. Może to faktycznie otworzy mi pokłady motywacji. 

Ale liczyć na to, że szybko kogoś znajdę - to utopia :-)